wtorek, 28 sierpnia 2012

Fotografowanie samej siebie jest oznaką próznosci

Czasem sobie na taka próznosć pozwalam,
wcielam się w rózne role , nikt mnie nie widzi, nie ocenia

Jestem tylko dla siebie

 Sam efekt nie jest już aż tak wazny
 juz samo uczestniczenie w takiej grze niezwykle relaksuje, wycisza i dystansuje do wielu spraw.
I oswaja z własną cielesnością


 










6 komentarzy:

  1. Jest w Twoich zdjęciach, w pomysłach, w samej Tobie "coś".
    Niezwykły pomysł i niezwykłe efekty.

    Może kiedyś zmałpuję, jak pozwolisz pożyczyć pomysł?

    OdpowiedzUsuń
  2. fotografujesz się z niezwykłą czułością...to nie przytyk, tylko komplement: że tak sensualnie, zmysłowo, łagodnie i jakby z taką akceptacją do samej siebie, czego wielu kobietom brak, nie?

    OdpowiedzUsuń
  3. O ja cię sunę!
    Działa, działa!!

    OdpowiedzUsuń