sobota, 20 października 2012

Pamiętam,że zawsze po szkole biegłam z siostrami do Ciebie..
 Panicznie bałysmy się koguta, który jakby na złość zawsze stał przed furtką.
Gonił nas az do samych drzwi domu.
Z piskiem wpadałysmy do izby, gdzie nas witałaś..

Chustka na głowie, gumowce na nogach i to spojrzenie pełne czułości...

Częstowałaś pajdą chleba ze smalcem i skwarkami.
Smakowało bajecznie...

Pamietam Twoje spracowane dłonie, których nie parzył ogień, gdy wkładałaś węgiel do pieca
pamiętam jak stałaś w sieni odlewając śmietane z baniek pełnych mleka.
Koty zbiegały się natychmiast...

 Pamiętam zlew z zimną wodą, pod którym stało wiadro, bo nie było kanalizacji..
 strych z nieodkrytymi skarbami, suszona kiełbasą i starymi meblami,
ogród z  dwoma ogromnymi orzechami
 i brudne palce od ich zielonych skórek

wóz drabiniasty, na którym bawiłyśmy się w sklep
 stodołę z ogromnymi pajakami,
stajnie z krowami, które podobno mówiły ludzkim głosem
choinke przystrojoną watą...

i

Twoją dobroć


Wczoraj odeszłas...
...
z mojej pamięci nie odejdziesz nigdy






czwartek, 11 października 2012

Sylwia analogowo

Na prędce, byle jak zaskanowany film, zeby zobaczyć co wyszło
  Mnóstwo  brudów , nieostrości i zamazań.
Czyli wszytsko to, co rzaby lubią najbardziej;)
























a tak to wyglądało od kuchni :)




poniedziałek, 8 października 2012


cofam się
nie chce mi się "obrabiac" zdjeć
wrzucam do kompa i  zmieniam na cz-b w programie dla dzieci , oprawiam w ramke i na tym koniec..
juz nawet lightrooma nie odpalam..

o nauce fotoszopa nie wspominając...nie ograniam i chyba nie jest mi to potrzebne do szczęscia.

 Mam satysfakcję gdy wyciagnę z puszki "obraz" zniekształcony  swiatlem, ruchem lub jakimś przypadkowym przedmiotem przystawionym do obiektywu.
Ideał to bressonowskie wyczucie chwili. Marzy mi się ze kiedyś zrobie choc jedną taką fotografię.To byłoby coś!



....


Im więcej zdjęć oglądam w necie, tym bardziej podobają mi sie te "zwykłe".
Od dawna mdli mnie widok sentymentalnych pejzaży , sfotoszopowanych panienek z rozchylonymi wargami z wyrazem cierpienia na twarzy i sztucznych wygibasów
 Cenię sobie fotografie mistrzów.
 Inspirują, zachwycają swoją prostotą albo zuchwałością w łamaniu tzw. zasad

 ...
Moje zdjęcia podobają mi sie srednio 24 godziny, potem patrze na nie beznamiętnie.
Szczególnie rano, gdyż wtedy całe moje życie wydaje się bezcelowe.

Zawsze tak miałam.
Taki poranny... ten no....wnerw, ze trzeba wstać z ciepłego łózka do roboty?

No to sobie pogadałam..


 
 









czwartek, 4 października 2012

Publikacja w "SZAFIE"

Redakcji "SZAFY"- kwartalnika literacko- artystycznego na tyle spodobały się moje fotografie, ze poproszono mnie o napisanie kliku słów o sobie i  wraz z wybranymi moimi zdjęciami opublikowano na stronach najnowszego wydania tego ambitnego czasopisma.

 Trudno mi uwierzyć, ze znalazłam się w gronie prawdziwych artystów z wykształceniem, z wieloma sukcesami i wystawami na koncie.

Trochę czuję sie tym zakłopotana, ale też bardzo dumna, ze zostałam doceniona


Jacku, Małgosiu, Janku- dziekuję!

 Mam cichą nadzieję, ze w końcu spotkamy się przy dobrym winie:)


TU można poczytać o mnie i pooglądać wybrane zdjęcia



wtorek, 2 października 2012