sobota, 28 czerwca 2014


I znów wtorek i znów spacer. Fotograficzny z Martą
Zdązyłysmy złapać  resztkę popołudnowego światła.


Zaraz potem była ulewa. Więc wstąpiłysmy na basen. A tam wiadomo. Gorąco i parno..A my nie miałysmy nawet bikni ( i tak bym w tym czyms nie wystapiła bo zapasłam się jak świnia)
Więc poszłysmy na lanego kasztelana


a potem to juz poważnie nie było
oto trzepakowa "sesja" nocna :D