.
Te zdjęcia zrobiłam analogiem i troche zeszło aż je zaskanowałam
Po drodze pojawiły się liczne;) problemy
Wywołana klisza upadła mi na ziemie w deszczowy dzień i jak na złośc poturlała się pod samochód. A ze jestem dosc sprawna fizycznie wiec połozylam się na ziemi i przy pomocy kija usiłowałam ją stamtąd wydostac...
A wystaczyło tylko wsiaśc do auta i wycofac a nawet "wycofac do tyłu" jak mówi mój kolega magister ;P
W zwiazku z powyzszym klisza jest poplamiona, porysowana i pełna śmieci.
Spedziłam kilka upojnych wieczorów na zmudnej robocie i przy pomocy pedzelka w ps-ie, który przy moich zdolnościach graficznych nie zawsze był posłuszny , usuwałam te pyłki, rysy i inne smieci
Ale czego się nie robi dla takiej buzi :)
ps. Zby, moze być? ;)
a nie wystarczyło jej jeszcze wypłukać i wysuszyć, przynajmniej plamy i brudy by zeszły :)
OdpowiedzUsuńzdjęcia jak to u Ciebie rewelacyjne.
adam b.- bałam się takie rzeczy robić, nie mam doświadczenia..
OdpowiedzUsuńnie ma czego się bać :) nie będę opisywał jak to zrobić bo masz kolegów "analogowców", którzy prawdopodobnie Ci wytłumaczą co i jak a przed robieniem odbitek i tak będziesz musiała "ją" wykąpać :)
OdpowiedzUsuńJak brudy weszły głęboko (np gdy negatyw był mokry),, wystarczy namoczyć w koreksie, przepłukać i przed samym wywieszeniem do schnięcia namoczyć w antystatycznym środku typu Fotonal/Mirasol/Agepon. Jeżeli tego nie ma pod ręką, wystarczy Ludwik lub leciutko rozcieńczony denaturat co by wyschło bez kurzu i zacieków ;)
OdpowiedzUsuńJeżeli siedziały płytko - wystarczy delikatna ściereczka nasączona alkoholem izopropylowym (np. Tetenal Film Cleaner Spray takowy zawiera), antystatyczny pędzelek i gumowa gruszka ;)
dziekuję Panowie za instruktaz :)
OdpowiedzUsuńskoro nie moge pisać pozytywów to doradze tylko zadnych ściereczek wacików szmatek tylko płukanie , rozmiekczona emulsja jest tak delikatna że nawet przy delikatnym traktowaniu jakim kolwiek materiałem wymienionym pozostawia rysy wzdłuz pociągnięc ,taki efekt starego filmu z chaplinem , tak jak ktos wczesniej napisał fotonal ewentualnie rozcięczony ludwik , taki sposób z przed 2o kilku lat stosoawany prze kazdego fotografa ,ale znając Rzabę już ona coś wymyśli z tymi rysami teraz będzie celowo drapac kazdy film :P
OdpowiedzUsuńno popatrz jak mnie dobrze rozumiesz! ;)
OdpowiedzUsuńno nie, przed Tobą niczego nie da się ukryć , skomentowała zanim zdarzyłem usunąć
OdpowiedzUsuńTak czy siak efekt wart był poświęcenia, a zdjęcia mają teraz swoją dodatkową historię, a to jest przecież bezcenne! ;)
OdpowiedzUsuńBoże Rzaba ja brudne rzeczy do pralki wkładam! Co Ty wyprawiasz Dziewczyno? ;-)
OdpowiedzUsuńZdjęcie co ja bym nie napisała i tak lepsze będzie! ;-)
Rzabko, ja korzystam z okazji i życzę Tobie i Twojej Rodzinie wesołych Świąt i wszystkiego co najlepsze!
nie znam się na fotografii, ale zdjęcia są wspaniałe! ta dziewczyna jest przepiękna!
OdpowiedzUsuńPrzepiękna Dziewczyna i cudne zdjęcia. Rzaba jesteś niesamowita.
OdpowiedzUsuńDarou, trochę źle mnie zrozumiałeś :)
OdpowiedzUsuńŚciereczki i pędzelki doradzałem TYLKO w przypadku negatywów suchych (bo gdy jest suchy, brudy osiadają na zewnątrz, ewentualnie w rysie, czyli płytko), to chyba jasne, że napęczniała żelatana/emulsja błyskawicznie się zarysuje gdy jest mokra, szczególnie na materiałach cienkowarstwowych :)
P.S. Jeżeli jest problem z rysami, można utrwalić negatyw w utrwalaczu garbującym, lub kupić osobno garbnik w płynie (choć nie wolno go dodawać do utrwalaczy proszkowych typu U-1) - powinno trochę pomóc.
Jędrzej P. a nie ja nie podważałem niczego , ale w przypadku Rzaby film sponiewierał się na zewnątrz gdzie najprawdopodobniej nie był to zwykły pył który da się usunąć pędzelkiem ,czasami taka krzemowa kruszynka , nawet przy suchym filmie i suchej ściereczce potrafi zrobić artystyczną rysę ,ale w delikatnych rękach kobiety być może jest to nie możliwe :) pozdr, :)
OdpowiedzUsuńPS.nawet po opłukaniu w fotonalu można jeszcze przepłukać na koniec w roztworze z z octem lub formaliną , ale to raczej zapachy nie dla kobiet
urzekła mnie twoja historia;p
OdpowiedzUsuńdlatego wolę nośniki cyfrowe, jak już upadnie do chlapnie pod nogi a nie pod auto się poturla;p hehe
hehe, fajna historia , to musial byc niezły widok - Rzaaba wygrzebujaca rolke spod autka.
OdpowiedzUsuńZdjęcia bardzo dobre, ale mam mała uwagę - dziewczyna jest piękna, ma bardzo interesującą twarz, drobną, wielkie oczy, silnie zarysowaną szczękę. Nie jest jednak latwym modelem bo ma nie mały nosek. Może by tak pokombinować jeszcze ze światłem, żeby go nieco schować? (pod tym zględem 2 wypadła najlepiej)
nie wiem może Rzaba mi jakoś odpuści w zwiazku z wigillią , ale druga fota nie tylko ze względu na mankamenty modela wypadła najlepiej ale Rzaba albo celowo albo z lenistwa nie wyczyściła tego ziarna które nadaje temu zdjęciu czegoś extra .
OdpowiedzUsuńtak wiem pamiętam obiecałem
Na rysy też jest stary sposób, ale wymaga powiększalnika z ramkami szybkowymi (np Krokus). Można je częściowo pomaskować płynną gliceryną.
OdpowiedzUsuńMinus jest taki, że łatwo wtedy o pierścienie Newtona czy zacieki i trzeba potem szorować kasetkę negatywową w powiększalniku, oraz to, że bardzo łatwo wtedy o pyłki ;)
z ramkami szybkowymi wiecznie była plaga białych plamek zgadza się :) , ale jeśli na górną szybke od strony soczewek nałożyło się np "pergamin" pierścienie stawały sie mniej widoczne lub prawie wcale
OdpowiedzUsuńładnie;)
OdpowiedzUsuńUhahahaha:)))Szalona kobieto Ty! Ale szczerze się przyznaję, że ja bym zrobiła tak samo - wlazła pod auto i wyjmowała(przecież to naturalne, taki pierwszy odruch, po co zaraz uruchamiać maszynę?:D :D
OdpowiedzUsuńaż zapragnęłam portretu Pani autorstwa. czy to byłoby kiedykolwiek możliwe? takie pobozne życzenie...
OdpowiedzUsuńpani fotografie są zjawiskowe
Lena
Może być?! Te zdjęcia są przepiękne! :) Brawo :)
OdpowiedzUsuńPiękne portrety!
OdpowiedzUsuń