sobota, 27 kwietnia 2013

Arachnofobia


 w ciągu swojego życia zjadamy srednio 100 pajaków w czasie snu

Smacznej nocy zatem...;)









 
 
 
 
 
 















19 komentarzy:

  1. kobieta z pająkiem na twarzy to chyba tylko może być Martyna Wojciechowska :) dlatego nie wierzę w to co widzę ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Gosiu, mnie nie oszukasz! To są wylinki ;D
    Ekspert ds zwierząt:P Asia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. błąd ekspercie! to martwe prawdziwe pajaki:P

      Usuń
    2. A co się takiego stało, że oba dokończyły żywota?
      Asia

      Usuń
    3. juz nie pamietam. Kamila spytam

      Usuń
    4. To były meskie osobniki. One żyją krótko i po prostu zakończyły żywot (wiem od Kamila).
      Rzaba, fajne foty i pięknie wyciągnełaś światło...

      Usuń
  3. Byłam w szoku,że możesz aż tak poświęcić się dla sztuki...:(. Dopiero komentarze mnie trochę uspokoiły. Martwe też są obrzydliwe.:(
    Oleńka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. eee..tam...całkiem miłe są tylko troche smierdza :P

      Usuń
  4. cholernie boję się pająków...aż ciary mi przechodzą:) piękne światło -wspaniale ukladają się cienie na białej poscieli i koszuli aż malowac się chce :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja sie ich nie boje, raczej brzydze..
      a światło tego dnia rzeczywiście dopisało po tych pochmurnych dniach :)

      Usuń
  5. Znając siostrę, wiedziałam,że musi być w tym jakieś drugie dno...Nigdy nie uwierzyłabym, że Gosia mogłaby az tak poswięcić się dla sztuki...Rozumiem - myszy, szczury, jaszczurki, dżdżownice, nietoperze, nawet zombie, ale nie...PAJĄKI :)
    Asia
    Oleńko, pozdrawiam i trzymam kciuki za Toma! Da radę :)

    OdpowiedzUsuń
  6. O !!! widze jakieś rodzinne spotkanie na fotoblogu, Rzaba - Gosiu ;)))

    OdpowiedzUsuń
  7. świetne światło i pomysł:) gratuluję odwagi

    OdpowiedzUsuń
  8. Ja pająki lubię trzymać zamknięte w dłoniach i czuć jak się w środku poruszają. Później daję im wolność... poza murami mojego domu:)

    OdpowiedzUsuń
  9. Trupy czy nie wygląda to koszmarnie - w sensie, że cel osiągnięty ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. a ja się zastanawiałem dlaczego budzę się najedzony

    OdpowiedzUsuń