czwartek, 19 lipca 2012


Nie umiem juz inaczej.
wciąż mysle o fotografowaniu
wciaż widze kadry
nawet na kozetce u ginekologa...
to sie da wyleczyć???


.......



Kolejna "złapana w kadr" nieznajoma dziewczynka .
Nie mogłam nie uruchomić migawki
 zachodzące słońce tak pieknie padało na jej buzie...



















9 komentarzy:

  1. wyleczyć nie koniecznie się da, lepiej uznać to za przydatną cechę ;) coś cudownego !

    OdpowiedzUsuń
  2. Rzabo, w przypadkach takich jak Twój tego nie wolno leczyć.

    OdpowiedzUsuń
  3. ja stety także zaczynam u siebie zauważać te przyjemne odchyły a codzienność zaczyna mnie pożerać :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Po co sie leczyc... jak sa takie efekty?
    Serdecznosci
    Judith

    OdpowiedzUsuń
  5. przekonaliście mnie! nie pójde na leczenie!;)
    a tak na powaznie to czasem mam wrazenie ze za bardzo "oddzielam" sie od rzeczywistego świata
    a powrót na ziemie bywa trudny..

    OdpowiedzUsuń
  6. Ładnie widzisz, więc kadry mogą być nawet od ginekologa... a po co się leczyć? Jesteś fenomenalna, nawet nie próbuj!

    OdpowiedzUsuń
  7. Widzisz ja mam tak z Bieszczadami myślę ze również jesteś „Przypadkiem beznadziejnym” zatraconym w swojej pasji i lepiej niech tak zostanie

    OdpowiedzUsuń
  8. Nie lecz się, to pozytywna choroba i jak widać Ci służy :)

    OdpowiedzUsuń