I znów wtorek i znów spacer. Fotograficzny z
Martą
Zdązyłysmy złapać resztkę popołudnowego światła.
Zaraz potem była ulewa. Więc wstąpiłysmy na basen. A tam wiadomo. Gorąco i parno..A my nie miałysmy nawet bikni (
i tak bym w tym czyms nie wystapiła bo zapasłam się jak świnia)
Więc poszłysmy na lanego kasztelana
a potem to juz poważnie nie było
oto trzepakowa "sesja" nocna :D
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz