Witaj, od jakiegoś czasu obserwuję Twojego bloga, Piękne Zdjęcia! Tło to pewnie i niestety nasza lokalna rzeczywistość? dzieciaki uśmiechnięte ale czuć trochę 'niedosyt'
Marias Teater- patrze na nich codziennie z okna mojego domu. Mają nieciekawe zycie, ale chyba jeszcze nie zdaja sobie z tego sprawy... ciesze się ze tu trafiłas i równiez pozdrawiam.
behemot- witaj u mnie. Miło ze zagladasz. Jest tak jak piszesz.Niby jest tam radość ale ja to widze troche inaczej
Edita- podzielam Twoje odczucia
POLALA- a jaką mieli radoche. Tego samego dnia wieczorem ta blondyneczka spytała, kiedy znowu przyjde, bo bardzo jej sie podobało:))
Właściwie nawet nie wiem jak skomentować, bo słowa nie dorównają Twoim fotografiom. Bardzo dobrze, że zostawiłaś tę drogę poprzednia – czyli fotografowanie ciuszek. ;-) Choć tamto było zabawne, to teraz Twoje fotografie mają Przekaz. Pięknie potrafisz uchwycić chwilę. Pięknie jest tutaj pokazany kontrast pomiędzy ruiną starych budynków i rozbrykanych, pełnych nadziei i życia Dzieciaków. Nasuwają się myśli o przemijaniu i smutek ogarnia, że nie mamy takiej siły, która mogłaby na zawsze zatrzymać uśmiech na twarzach tych Dzieci. Bo One też, jak te ruiny za Nimi.., kiedyś przeminą. Ale nie tutaj, nie na Twoich fotografiach. Tutaj na zawsze zostaną psoty, uśmiech i nadzieja. Mimo wszystko. Tak jakoś myślę, że prawdziwy fotograf powinien umieć ukraść czasu chwilę. I to, moja Żabko, Tobie się wspaniale udaje zrobić. Kradnij, kradnij dalej, Czarodziejko!
Fakalec jest ;)
OdpowiedzUsuńGosiu, może nie znam się na fotografii, ale wg mnie Ty naprawdę umiesz robić zdjęcia!
Asia
No to sobie znalazłaś niezłą ekipę modeli :-)))
OdpowiedzUsuńzdjecia sa piekne,mimo tego przerazajacego tla...jest usmiech dzieci,
OdpowiedzUsuńjednak troche mi smutno...
Witaj, od jakiegoś czasu obserwuję Twojego bloga, Piękne Zdjęcia! Tło to pewnie i niestety nasza lokalna rzeczywistość? dzieciaki uśmiechnięte ale czuć trochę 'niedosyt'
OdpowiedzUsuńWspaniale zdjecia, dzeciaki troche niesmiale, tlo smutne niewatpliwie, ale to tak jak jest i jeszcze niestety dlugo bedzie.Pozdrawiam pieknie.
OdpowiedzUsuńMarias Teater- patrze na nich codziennie z okna mojego domu. Mają nieciekawe zycie, ale chyba jeszcze nie zdaja sobie z tego sprawy...
OdpowiedzUsuńciesze się ze tu trafiłas i równiez pozdrawiam.
behemot- witaj u mnie. Miło ze zagladasz. Jest tak jak piszesz.Niby jest tam radość ale ja to widze troche inaczej
Edita- podzielam Twoje odczucia
POLALA- a jaką mieli radoche. Tego samego dnia wieczorem ta blondyneczka spytała, kiedy znowu przyjde, bo bardzo jej sie podobało:))
Asia- nie znasz się!;P
Właściwie nawet nie wiem jak skomentować, bo słowa nie dorównają Twoim fotografiom. Bardzo dobrze, że zostawiłaś tę drogę poprzednia – czyli fotografowanie ciuszek. ;-) Choć tamto było zabawne, to teraz Twoje fotografie mają Przekaz.
OdpowiedzUsuńPięknie potrafisz uchwycić chwilę.
Pięknie jest tutaj pokazany kontrast pomiędzy ruiną starych budynków i rozbrykanych, pełnych nadziei i życia Dzieciaków.
Nasuwają się myśli o przemijaniu i smutek ogarnia, że nie mamy takiej siły, która mogłaby na zawsze zatrzymać uśmiech na twarzach tych Dzieci. Bo One też, jak te ruiny za Nimi.., kiedyś przeminą.
Ale nie tutaj, nie na Twoich fotografiach. Tutaj na zawsze zostaną psoty, uśmiech i nadzieja. Mimo wszystko.
Tak jakoś myślę, że prawdziwy fotograf powinien umieć ukraść czasu chwilę. I to, moja Żabko, Tobie się wspaniale udaje zrobić.
Kradnij, kradnij dalej, Czarodziejko!
kajka- dziekuję Ci za ten komentarz. Bardzo :)
OdpowiedzUsuńAle fajne dzieciaki! :))
OdpowiedzUsuń